Na początku tego roku szkolnego zgłosiłam się w czynie społecznym w przedszkolu mojego starszaka do robót związanych z szyciem. Byłam ciekawa jakie to zadanie mogę dostać - czy to będzie uszycie np. woreczków z ziarnami do ćwiczenia równowagi czy coś równie nudnego. Pewnego dnia jednak pani przedszkolanka wręczyła mi gołą lalkę Barbie z wielkim kudłem na głowie i okazało się że moim zadaniem będzie uszycie tej i innym przedszkolnianym lalkom ubrań!
Zadanie okazało się więc bardzo kreatywnym i ciekawym wyzwaniem, muszę przyznać że wyszykowanie tej mini garderoby sprawiło mi dużo przyjemności.
Na razie pokażę jakiego wielkiego kudła miała moja lala:
Najpierw więc umyłam jej te kudły, nałożyłam odżywkę, potem serum (może to i sztuczne włosy ale podziałało), wyczesałam je łamiąc przy tym grzebień, wyszczotkowałam i udało się ułożyć nawet ładną fryzurę, bądź co bądź potrzebną modelce do sesji zdjęciowej:
Wszystkie ciuchy uszyłam tak, by łatwo się dały założyć i zapiąć na lalce - wiele z nich nie ma żadnych zapięć, trzeba je tylko wciągnąć przez nogi do góry. Wszystko zeszywałam gęstymi ściegami, czasem nawet kilkukrotnie - by ubranka posłużyły jak najdłużej. Mocno przyszyłam również wszystkie ozdoby i guziki, tak by małe rączki nie dały rady ich urwać i potem wsadzić np. do nosa albo do buzi w celu połknięcia.
Na początek zaopatrzyłam lalę w spodnie - trudziłam się z wykrojem i szyło się je ciężko więc uszyłam tylko trzy pary - dżinsowe szorty, dresy i eleganckie rurki ze złotymi lampasami:
Potem do tego dołączyłam parę marynarek - kamelową i kobaltową z pomarańczowym obszyciem:
Dobrze mi szło więc dodałam jeszcze kamelowy płaszcz z brązowym obszyciem:
To na chłody a na lato - piękna, letnia sukienka z czerwonymi koralikami w pasie:
Do której dodziergałam na szydełku letnią torebkę z niebieskimi koralimi:
A także kapelutek:
Jeśli jesteśmy przy dodatkach to zrobiłam jeszcze dwie torebki - zamszową, zapinaną na napę:
Oraz dżinsową na łańcuszku:
Poszalałam też z drutami, oto bluzeczka na lato:
I kilka sweterków na chłodniejsze dni:
Potem przerzuciłam się na kamizelki:
Do nich dorzuciłam jedno wieczorowe bolerko:
Gęsto haftowane koralikami i perełkami:
Do tego jeszcze poncha:
Jeszcze jest zimno więc czapki i szaliki też się przydadzą:
Ale już wkróce będzie lato więc dorobiłam jeszcze letnie sukienki:
To jeszcze nie wszystko ale wszystko na dzisiaj - w następnim wpisie to co dla małych dziewczynek najważniejsze (tak myślę): suknie balowe i wieczorowe i sukienki koktajlowe oraz najważniejsza część każdej kolekcji - suknia ślubna!