Jak już wspomniałam w poprzednim poście, lubię ozdabiać ściany w moim domu rzeczami własnoręcznie wyprodukowanymi. Po sypialni przyszedł czas na kuchnię. Jest ona utrzymana w rustykalnym stylu (w starym, murowanym co prawda, ale wiejskim domu jest to najprostszy wybór) a bardzo podobają mi się tradycyjne haftowane makatki, było więc oczywiste że sobie taką zrobię.
Owoc mojej pracy wygląda tak:
Początkowo chciałam zrobić coś bardziej z przymrużeniem oka i "Gość w dom..." dokończyć "...Bóg wie po co?" ale ostatecznie zdecydowałam się na spokojniejszą wersję.
Pożałowałam tego potem i dlatego machnęłam taką makatkę:
A potem się rozszalałam i zrobiłam coś takiego:
A potem jeszcze taką z inteligentnie przewrotnym hasłem:
I tak mi się to dłubanie spodobało, że zrobiłam tego jeszcze z kilkanaście sztuk!
Tutaj misternie haftowana makatka z haftem richelieu i różami haftowanymi cieniowaną muliną:
A tu makatka według starego wzoru, jednego z wielu przekopiowanych przez moją mamę na kalkę z zetlałych ze starości oryginałów:
A gdy zabrakło mi ciekawych haseł, przerzuciłam się na stare ludowe piosenki:
Resztę można obejrzeć m. in. tu:
http://pl.dawanda.com/shop/sowastrychowa/2167126-Makatki-cienne-kuchenne
http://pl.dawanda.com/shop/sowastrychowa/2167126-Makatki-cienne-kuchenne
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz