piątek, 21 lutego 2014

Sposób na pustą ścianę # 2

Jak już wspomniałam w poprzednim poście, lubię ozdabiać ściany w moim domu rzeczami własnoręcznie wyprodukowanymi. Po sypialni przyszedł czas na kuchnię. Jest ona utrzymana w rustykalnym stylu (w starym, murowanym co prawda, ale wiejskim domu jest to najprostszy wybór) a bardzo podobają mi się tradycyjne haftowane makatki, było więc oczywiste że sobie taką zrobię. 
Owoc mojej pracy wygląda tak:


Początkowo chciałam zrobić coś bardziej z przymrużeniem oka i "Gość w dom..." dokończyć "...Bóg wie po co?" ale ostatecznie zdecydowałam się na spokojniejszą wersję.
Pożałowałam tego potem i dlatego machnęłam taką makatkę:


 A potem się rozszalałam i zrobiłam coś takiego:


A potem jeszcze taką z inteligentnie przewrotnym hasłem:


  Pózniej przyszło zamówienie na wielką (metr na metr!) makatę według starego wzoru:



 I tak mi się to dłubanie spodobało, że zrobiłam tego jeszcze z kilkanaście sztuk!
Tutaj misternie haftowana makatka z haftem richelieu i różami haftowanymi cieniowaną muliną:


A tu makatka według starego wzoru, jednego z wielu przekopiowanych przez moją mamę na kalkę z zetlałych ze starości oryginałów:
 

A gdy zabrakło mi ciekawych haseł, przerzuciłam się na stare ludowe piosenki:



Resztę można obejrzeć m. in.  tu:
 http://pl.dawanda.com/shop/sowastrychowa/2167126-Makatki-cienne-kuchenne

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz